“Przez pierwsze trzy miesiące 2021 roku na świecie kupiono prawie tyle samo złota co przez ostatnie trzy miesiące roku poprzedniego. Królewski metal kupowali inwestorzy indywidualni, a sprzedawały ETF-y.
W I kwartale właściciela zmieniło 815,7 ton złota – poinformowała Światowa Rada Złota (World Gold Council – WGC). To rezultat minimalnie wyższy niż w poprzednim kwartale, lecz zarazem wciąż o 23% niższy niż w I kwartale 2020 r. Sumaryczne statystyki niewiele jednak mówią o naturze popytu na złoto. To widać dopiero po analizie wyników sprzedaży w poszczególnych segmentach.
Po drugie, wciąż wysoką aktywność wykazywali inwestorzy indywidualni, którzy kupili 339,5 ton złota w postaci sztabek i monet bulionowych. To wynik o 36% wyższy niż przed rokiem, o 36% wyższy od 5-letniej średniej oraz najwyższy od IV kwartału 2016 roku. Bardzo wysoką sprzedaż odnotowano w zmagającej się z kryzysem walutowym Turcji, gdzie inwestorzy kupili 44,3 ton złotego bulionu, czyli dwa razy więcej niż przed rokiem. W Stanach Zjednoczonych sprzedaż skoczyła o 77%. Amerykańska mennica (US Mint) sprzedała najwięcej Złotych Orłów od blisko 5 lat.” – jak podaje portal bankier.pl
Wyżej przytoczone dane sugerują, że jak zawsze w chwilach niepewności najlepiej mieć złoty kruszec, który jest dobry na wszystko. Dodatkowo należy zauważyć, że istnieje problem surowcowy na świecie, braki różnych surowców na rynku są zauważalne. Złoto zawsze ale to zawsze było alternatywną formą ucieczki dla drobnych inwestorów na trudne czasy. Pytanie tylko czy w obecnych czasach uchroni przed utratą wartości pieniądza.