Od wielu lat w sposób zorganizowany utwierdzamy się w przekonaniu na podstawie danych finansowych jak i otaczających realiów gospodarczych, iż nieruchomości są dobrym elementem dla inwestycji w szczególności inwestycji o długim horyzoncie. Nieruchomości niezależnie od matematyki finansowej (księgowość itp.) były chyba od zawsze drugim elementem naszego życia gospodarczego. Początki formalne – zakup pierwszej na kredyt miał miejsce ponad 16 lat temu (można zaokrąglić, że zajmujemy się tym pomysłem od dekad). W młodości ciekawiły mnie ceny nieruchomości w Mielnie, które kosztowały przy samej plaży 2400 zł (lata 1998/2000), raz nawet pofatygowałem się jako pełnoletni człowiek z książeczką mieszkaniową i informacją co mogę uzyskać za kredyt aby kupić kawalerkę na wynajem w Koszalinie – informacja z okienka z banku PKO BP SA na Jana Pawła II w Koszalinie: ale po co to Panu, to się nie opłaca, to nie ma sensu, ryzyko że zniszczą. Niewiele potrzebowałem aby zostać zbity z tropu jako 18 latek – dałem sobie spokój. Kawalerki (21-22m2) kosztowały wtedy około 35000/40000 zł.

    Jednak temat nieruchomości wrócił, łatwość pozyskiwania kredytów w latach 2005/2006/2007 umożliwiła to wielu osobom. Nabyliśmy pierwszy lokal na wynajem, wyposażyliśmy i puściliśmy w obieg jakkolwiek to należałoby nazwać (bez bookinga, bez google adwords, za to z własną stroną i chęciami, że zadziała). Tak działaliśmy następne 10 lat, dochodziły kolejne nieruchomości, głównie długi najem i dopiero rok 2016 stał się rokiem przełomowym kiedy to dołożyliśmy kolejne mieszkania na krótki najem. Okazało się, że trudno jest zorganizować bieżącą pracę, nadzór nad bodajże 15 lokalami w tym szykując je samodzielnie na krótki najem, a tych było już 5. Urodziny Juniora nie ułatwiły zadania. Zaczęły się pierwsze próby współpracy z innymi osobami w innym wypadku oznaczałoby to stagnację i brak perspektywy rozwoju.

Uczyliśmy się, że premium klasa to nie jest idealny cel przy pewnych parametrach finansowych – relacja czynsz w korespondencji do ceny zakupu, wyposażenia itp stawała się mało atrakcyjna – owszem taka nieruchomość ma teoretycznie swoje plus jak nie kupi się jej po wyśrubowanej cenie w danym momencie. Nie powinna tracić na wartości oraz chroni przed inflacją. My jednak udaliśmy się w kierunku szerokiej oferty na średnim rynku. Bez wątpienia 2-3% nie są tak atrakcyjne jak 10-15%, a co dopiero 20-30% rocznie lub więcej z czynszu. O tym w późniejszych wpisach. Obecnie operujemy pośrednio lub bezpośrednio własnymi ponad 50 lokalami na wynajem, trafiają do nas (bez reklamowania się) lokale do “opieki” dzięki czemu tempo osiągnięcia liczby 100 lokali wzrasta.

Nieruchomości są takim dziwnym tworem, że w momencie umiejętnego zarządzania nimi (kapitałem ulokowanym w nieruchomościach jak i tym pożyczonym od innych osób lub instytucji) można czerpać pożytki na wiele sposobów – ochrona przed inflacją, wzrost wartości nominalnej, malejąca relacja zadłużenia z odsetkami w stosunku do kapitału pozostającego do spłaty (obecna sytuacja jest potwierdzeniem tego faktu), czynsz najmu, dodatkowe pożytki. Relacja efektywności wraz z ilością powinna rosnąć. Owszem istnieją w zasadzie dwa ryzyka pierwsze to wojna, drugie to nacjonalizacja, inne jak podatki i tym podobne regulacje to w każdym przypadku finalnie zapłaci beneficjent świadczonych usług w postaci dostępu do lokalu.

Mając wypracowany schemat, który ciągle podlega ewolucji kierunkowej szukamy coraz więcej miejsca na rynku dla naszej działalności i świadczonych usług. Przed nami bardzo ciekawy rok – wybory które nie zmienią świata ale będą rzutowały bez wątpienia na zwiększenie przewidywalności lub jej całkowite utracenie. Niezależnie od wyboru społeczeństwa wszyscy muszą gdzieś mieszkać, spać, umyć się, magazynować swoje rzeczy, trzymać samochody, rowery, motory – ta potrzeba szybko nie zniknie o ile kiedykolwiek. Dziękuję za lekturę.

Krzysztof Stosio