Chciałbym tym razem omówić niezwykle ciekawy film, a w zasadzie animację. Dlaczego zwróciła moją uwagę? Oczywiście przesłanie oparte o tytułową książkę Roberta Kiyosakiego – “Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec”. Animacja została stworzona przez Leszka Cibora – prowadzącego kanał Przeciętny Człowiek na Youtubie, który posiada już ponad 258 tysięcy subskrypcji. O dziwo samą animację odtworzono lekko ponad 125000 razy. Niewiele jak na jej prosty i pouczający przekaz.
Podobnie jak autor książki tak i autor animacji w prosty i rzeczowy sposób opisuje czy też prezentuje z wizualizacją pogląd dlaczego warto w życiu zrobić coś więcej, czego można żałować na koniec życia oraz, że wykształcenie nie idzie w parze z wynagrodzeniem, czy też nie jest gwarantem jego wysokiego progu.
Zgadzam się praktycznie z całą treścią, trudno mi tylko ocenić czego mogę żałować u kresu swego życia – dlatego próbuje iść przez nie kreatywnie 🙂 no właśnie subiektywnie zdecydowanie łatwiej jest zarabiać, jeżeli posiada się “lepsze” wykształcenie ale można się zgodzić w 100%, że nie jest to gwarantem. Jak słusznie zauważył Przeciętny Człowiek (Robert Kiyosaki także) – w szkołach nie uczą niczego o finansach, sam kończyłem rachunkowość i finanse, a następnie jeszcze podyplomową rachunkowość i przyznam szczerze, że gdyby nie praktyka zawodowa niewiele z tego można byłoby wynieść, a gdybym nie miał praktycznej wiedzy i jej zastosowania to przedmiot który powinien być najbliżej życia finansowego statystycznego człowieka nie wiele wnosił wiedzy do codziennego użytku. Teoretycznie nauka trwała do 27 roku życia (uwzględniając podyplomową część), największym szczęściem w tym wszystkim był fakt trafienia w wyż demograficzny i wobec powyższego zostałem zmuszony do trybu zaocznego nauki, co z początkowego minusu przerodziło się w największy plus. Zyskałem dalszą praktykę w biznesie rodzinnym, gdzie dalszy przekaz wiedzy przez lata nauki w trybie zaocznym dał mi przewagę wobec zdecydowanej większości moich rówieśników. Dał mi doświadczenie, które żartując ale przy obecnych 38 latach zbliża się prawie do 20 lat stażu papierologii księgowej. W innym układzie byłby pewnie krótszy o minimum 5-6 lat. Żartując, kto teraz patrzy na to, że były to studia zaoczne, ba że była to Politechnika Koszalińska nikt, bo to nie ma żadnego znaczenia, naprawdę żadnego. Tym samym wiem z autopsji, że nauka dla samej nauki nic nie wnosi do życia, robienie kilku fakultetów oderwanych od siebie bez dalszej specjalizacji i najważniejszego elementu – praktyki nic nie wniesie do życia, a po drugiej stronie mamy zegar, który cały czas bije.
Podejście biznesowe ukazane w animacji to istna perfekcja, wynajem, drobny handel, wszelkie formy dodatkowego zarobkowania, edukacja finansowa – wszelkie podjęte ryzyko, które z pozoru wydaje się wielkie jest warte jego podjęcia, ponieważ zyskujemy szansę na zdobycie doświadczenia oraz, że podejmując wyzwania za którymś razem się uda. Natomiast pracując na etacie pozornie bezpiecznym mamy tylko jedno jedyne źródło dochodów – wraz z utratą zatrudnienia tracimy wszystko. Tutaj przejdę do kolejnej części, gdzie omawiana jest kwestia słynnej uproszczonej tabeli aktywów i pasywów, a także przychodów i kosztów (wg Kiyosakiego), aktywa to wszystko, co daje nam dodatkowe środki – wynajem (wszystkie kombinacje), handel, %, dywidendy, wszelkiego innego rodzaju alternatywne źródła przychodów, pasywa to znowu m.in. własne mieszkanie/dom, który tylko pochłania w nieskończoność domowy budżet, wszelkiego rodzaju konsumpcja i obciążenia generujące ujemny przepływ pieniądza. Kredyt zaciągnięty na zakup “przedmiotu” do wynajmu powinien zostać spłacony przez ten “przedmiot” w całości, w części lub z nawiązką, a po spłacie dany “przedmiot” powinien dalej generować dodatni przepływ finansowy. Kredyt zaciągnięty na chwilową zachciankę będzie spłacany z naszych bieżących zarobków, a przy ich większej ilości i jedynym wspomnianym źródłem zarobków jest zdecydowanie większym ryzykiem niż próba walki o wcześniej wymienione aktywa.
W życiu mamy dwie szczególne ważne kwestie biznesowe, które możemy poświęcić to jest czas i pieniądze. Czas jest ograniczony, a pieniądze można zawsze zarobić. Tym samym puenta jest słuszna, że zdecydowanie warto zaryzykować swój czas i pieniądze aby wyjść ponad więcej niż minimum, które oferuje codzienność. Wspomnę ponownie, że największym minusem aktywów jest to, że efekt ich pracy i gratyfikacja jest zwykle bardzo odroczona w czasie – kredyty trzeba spłacić, % składany działa po wielu latach, rozwój biznesu zabiera bardzo dużo czasu i czasami trochę pieniędzy, natomiast pasywa dają satysfakcję w tym samym momencie i pozornie wydają się w wielu przypadkach aktywami, co jest całkowitą nieprawdą (jak własna nieruchomość mieszkalna, czy też samochód do własnych celów), natomiast obsługa finansowa pasywów zjada nam znaczną część jedynego zwykle aktywa.
Warto poświęcić te kilkanaście minut swojego czasu – walor edukacyjny jest bezcenny.
Krzysztof Stosio