Postawione w tytule pytanie – Dlaczego warto inwestować? Dylematy młodego pokolenia – powinno być wyznacznikiem osiągnięcia pewnego wieku. Stosownie do faktu, że nie skala inwestowania ma największe znaczenie ale jego długość sprawa, że niejako aby zacząć najlepiej należy zacząć jak najwcześniej.

Codzienność znacznie utrudnia wyznaczanie sobie celów, a celów regularnych i długoterminowych w szczególności. Obecny rząd w szczególności chce przekonać społeczeństwo, że najlepiej o jego przyszłość zatroszczy się on znaczy rząd. Wizualizacja w postaci “wspaniałych” programów socjalnych 500+, 300+, emerytura+ – wszystko+ jest przytłaczająca. Bez wątpienia zniechęca pewną grupę społeczną (pytanie jak dużą) do podejmowania jakiejkolwiek inicjatywy w celu wyrobienia sobie próby zaradności i chęci do pracy. Rząd uczy społeczeństwo, że nie musisz pracować, my Tobie damy – tylko, że jak to każdy rząd nie tylko ten – nie ma pieniędzy tylko ma nasze pieniądze, które nam zabiera, gdzie tylko może. Nie da się jednak nie zauważyć, że przez ostatnie 5 lat równowartość najsłynniejszego datku na każde “drugie” dziecko – 500 zł, a przed kolejnymi wyborami jednak na każde dziecko znacznie straciła na wartości. Na początku programu jedno 500 stanowiło blisko 35% minimalnej pensji, obecnie zaś tylko blisko 20%, a jeżeli rząd rozpędzi się dalej ze ściąganiem podatków w postaci windowania minimalnej pensji do 3000 zł (jednak już słychać, że raczej będzie to 2650) to będzie to już raptem 17-18%. Oczywiście łatwo zauważyć, że wszystko podrożało – oczywiście nic nie dzieje się przypadkiem – programy socjalne i waloryzacje bez efektu pracy pensji zawsze zostaną połączone z utratą wartości pieniądza.

Należy założyć, że główni beneficjenci w/w świadczeń, którzy budują swój comiesięczny portfel na “+” rzadko patrzą dalej w przyszłość i odkładają pieniądze. Jednakże większość społeczeństwa pracuje i walczy o codzienność ze świadomością, że nie jest to do końca sprawiedliwe, bo pracując często nie lekko i nie mało to ta aktywna część społeczeństwa jest karana przez rząd za wszelką aktywność gospodarczą przy okazji płacąc olbrzymie podatki – minimalna pensja 2600 przy koszcie pracodawcy na poziomie ponad 3000 zł powoduje, że pracownik oddaje blisko 40% swojego wynagrodzenia do budżetu państwa. Rząd nigdy o tym nie mówi ale przecież trudniej byłoby bronić tezy jaki to jest wspaniały, bo przecież obniżył podatek do 17% z 18%, nie wspomniał tylko, że kosztem lokalnego samorządu, który jest głównym beneficjentem podatku od osób fizycznych (blisko 40%) , który to znowu musi to sobie wyrównać podatkami od nieruchomości, opłatami za wodę, śmieci, ogrzewanie miejskie itp. – czyli na przykładzie Koszalina, jeżeli aktywnych zawodowo jest 50000 osób, które dzięki zmianie przy minimalnej pensji płacą o około 300 zł mniej podatku rocznie to znaczy, że 120 zł wpływów od pracującego mieszkańca jest mniej. Przy w/w ilości osób to minimum 6000000 zł mniej w kasie, której przecież koszty nie spadły – patrz wzrost chociażby pensji minimalnej.

Wróćmy jednak do sedna, inwestowanie zawsze ma sens. Oczywiście istnieje cały szereg ryzyk, które utrudniają długoterminowe spoglądanie w przyszłość – swoją własną (rodziny) finansową. Wymienię tylko kilka najważniejszych – utrata wartości pieniądza, wojna, nacjonalizacja, cykle gospodarcze itp. Utrata wartości pieniądza niejako została opisana powyżej, wojny tłumaczyć nie trzeba, nacjonalizacja po części w minimalnym stopniu zaczyna mieć miejsce – wielkie inwestycje narodowe, cykle gospodarcze mają znaczenie w momencie wyjścia z inwestycji w zależności od formy inwestycji. Pomimo wszystko warto przygodę rozpocząć jak najwcześniej, wtedy też mamy największe szanse zebrać jakiś kapitał najmniejszym kosztem – magia % składanego, dodatkowo mamy najwięcej czasu uczyć się w trakcie poszerzając horyzonty edukacji finansowej – m.in. wspomniany na blogu “Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec” Roberta Kiyosakiego, “Myśl i bogać się” Napoleona Hilla – lektur, poradników, filmików jest tak wiele, że najtrudniej jest wyjść ze strefy komfortu i zdać sobie sprawę, że wiem, że nic nie wiem.

Zaczynając przygodę między 20 a 30 rokiem życia mamy statystycznie 30-45 lat to umownej granicy wieku emerytalnego (zróźnicowanego ze względu na płeć). Przyjmując, że odkładamy każdego miesiąca 50 zł – tylko do skarpety w 30 lat zbieramy 18000 zł, a w 45 lat 27000 zł – po drodze jednak czają się wymienione niebezpieczeństwa, które dążą do utraty wartości naszych środków. Mimo wszystko jest to jakieś minimalne minimum, nie oszukujmy się odkładanie 2,5% wartości minimalnej pensji netto nie da cudu finansowego przy braku zaangażowania i bardziej ryzykownego podejścia ale wtedy także będzie ciężko. Jeżeli przyjęlibyśmy, że inwestujemy 10% czyli 190 zł w/w okresach wartości zmieniają się istotnie 68400 kontra 102600 zł. Mając w pamięci, że teoretycznie czeka nas potem wg statystyki od 10 do 20 lat życia, niestety wg statystyk te 20 lat dotyczy mniejszych oszczędności czyli kobiet, a 10 lat dotyczy większych czyli płci brzydkiej. To jednak statystyka. Pamiętajmy jednak, że walcząc o swoje oszczędności w całości poprzez internet nie tracimy czasu i pieniędzy na szukanie ofert na chociażby taki produkt jak lokaty bankowe. Obecnie nadal można uzbierać do 2% netto w stosunku rocznym, fakt nie powala ta wartość ale jest to przy 30 latach 60%, gdzie dla uproszczenia można przyjąć, że wartość całego kapitału wzrośnie o 30%, natomiast po 45 latach o 45% – oczywiście są to wartości w przybliżeniu.

Patrząc wyżej nadal pozostaje wiele alternatyw wobec najbezpieczniejszej formy inwestycji jaką jest lokata bankowa, która jest gwarantowana przez Bankowy Fundusz Gwarancyjmu (skarpeta jest mniej bezpieczna). Inwestować można na wiele bardzo różnych sposobów: akcje, obligacje, zakładać firmy, nieruchomości, antyki, numizmatykę itp. – plusem jak wskazałem wcześniejszego startu jest zwiększenie szansy, że jeżeli zainteresujemy się tematem mamy szansę osiągnąć więcej niż większość społeczeństwa. Oczywiście, początek przygody w wieku 40 czy nawet 50 lat nie jest błędem wtedy zwykle mamy zupełnie inną sytuację życiową i prawdopodobnie zupełnie inne cele inwestycyjne – inwestować zawsze warto ! Edukować finansowo jeszcze bardziej !

Krzysztof Stosio

Udostępnij na Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę uzupełnić to pole
Proszę uzupełnić to pole
Proszę wprowadzić prawidłowy adres e-mail.
You need to agree with the terms to proceed

Menu